muzyka

Diabolik Lovers:Rozdział 5

                     ,,Wstyd i Złość"


Szłam do klasy . Kiedy nagle Ayato staną przede mną .
-Co chciał od ciebie ten laluś??-Widać było, był lekko zdenerwowany.
-Nic.-Próbowałam go ominąć i puść dalej jednak  nie udało się.
-Mów prawdę . Co chciał.
Trochę się przestraszyłam jak oparł mnie o szafki.
-Po prostu chciał wystąpić ze mną na konkursie .-Wiedziałam ,że i tak bym musiała mu powiedzieć.-No i ja się zgodziłam.
W tym momencie zobaczyłam przez ramię wampira dwie największe plotkary w naszej szkole  patrzyły się na nas .Szepnęłam do Ayato.
-Choć już do klasy . Te dziewczyny się patrzą .
-No i co z tego ??-Oparł ręce na biodra.
-To,że jesteśmy w miejscu publicznym.
-Tak bardzo Ci to przeszkadza.-Wampir podniósł jedną brew.
-Tak.-Odpowiedziałam.
-A więc...-Wampir pocałował mnie, ale był to bardziej natrętny i mocniejszy pocałunek niż te przedtem.
Dziewczyny odeszły śmiejąc się . A ja zrobiłam się cała czerwona. Pobiegłam szybko do klasy.
Na lekcji ani razu nie odwróciłam się do Ayato byłam na niego zła za to, że mnie ośmieszył przed dwiema największymi plotkarami. Przez całą lekcję wpatrywałam się i analizowałam tekst od Kou.
                 
Było już po lekcjach , a ja siedziałam w ławce . Chciałam odrobić tu pracę domową bo w domu zawsze mi przeszkadzają . Ale jednak nie mogłam się skupić , ponieważ czułam się obserwowana . Najpierw wmawiałam sobie ,że tylko mi się tak wydaje , bo chciałam szybko odrobić lekcję . Ale po chwili podniosłam wzrok . Przy drzwiach stał Laito.
-No wreście maleńka zauważyłaś mnie .-Wampir uśmiechną się i podeszedł do mnie.- A tak w ogóle  co tu robisz??
-Chciałam odrobić zadania na jutro , bo w domu zawsze mi przeszkadzacie .
-Zadania są dla kujonów-Laito wziął mi zeszyt i uniósł go nad swoją głowę .
-Od daj to !-Próbowałam doskoczyć do zeszytu.
- Ale jesteś słodka jak się denerwujesz. Podnieca mnie to .
-To nie jest śmieszne oddaj mi zeszyt!! A tak w ogóle po co tu przyszedłeś??-Stanęłam na chwile . byłam już zmęczona.
-Jak to po co chciałem cię zobaczyć .
-No to już zobaczyłeś ,teraz oddaj mi zeszyt i idź sobie z tond.-W tym momencie stanęłam na ławce i wyrwałam z jego rąk zeszyt.
-Nie bądź taka okrutna , ranisz mnie.
 Siadłam na ławce.
 Wampir kucną , podniósł moją nogę i ją pocałował. Swój wzrok skierował na mnie Cała się zarumieniłam . Laito uśmiechną się , jeszcze kilka razy pocałował mnie w udo. Czułam delikatne muskanie jego kieł, łaskotało mnie to i delikatnie się zaśmiałam.
-Podoba ci się to maleńka tak ??-Wampir podniósł na mnie wzrok.
-Nie tylko to łaskocze.
Laito w tym momencie wbił mi kły w udo. Już nie było mi do śmiechy. Moje ciało ogarną ból.
W tym czasie wampir delikatnie podniósł moją spódnice.
-Co ty robisz??-Zrobiłam się cała czerwona.
-No co?? Już mi się znudziło to miejsce.
-To znajdź sobie inne, ale na dole.
-Ale u góry są lepsze widoki.
-Zawsze musisz się tak zachowywać.-Poprawiłam spódnice na dół .
-Czyli jak?
-Chcesz zwrócić na siebie uwagę swoim zboczonym zachowaniem.
Czekałam na jego odpowiedz ale się nie doczekałam wampir po prostu wyszedł z sali. Całom drogi do domu milczeliśmy. Chyba go uraziłam .
Gdy doszliśmy do posiadłości złapałam Laito za nadgarstek.
-Przepraszam jeśli cię tymi słowami uraziłam .-Powiedziałam cicho.
-Oh maleńka te słowa które mi przedtem powiedziałaś były pochlebstwem dla mnie . Chciałem zobaczyć twoją minę gdy przepraszam -Na jego twarzy rozpromienił się typowy uśmiech.
- Tyyy!!-Byłam tak obrażone , że nie mogłam nic odpowiedzieć , więc poszłam do swojego pokoju.
Jeju ja głupia mogłam się tego spodziewać , przecież często mi to mówi.
Byłam na siebie zła ,że tak łatwo daje się oszukać.
W kolejnych dniach chciałam udawać obrażoną przed Laito . Ale nie udawało mi się.
Zbliżały się już święta a z nimi przerwa świąteczna. Wszyscy byli szczęśliwi jak usłyszeli na apelu , że od jutra jest już wolne.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz