muzyka

Diabolik Lovers: Rozdzaiał VI
     
           ,,Ciężki Dzień"
   
Wstałam dziś  wcześnie choć był dzień wolny. Ale chciałam załatwić kilka spraw na mieście . Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia musiałam sama kupić wszystkie rzeczy . Zeszłam szybko na dół .Kiedy ubierałam buty usłyszałam głoś :
-Hej naleśniku gdzie idziesz??-Odwróciłam się i zobaczyłam Ayato .
-Idę załatwić kilka spraw na mieście .-Mówiąc to otworzyłam drzwi.
-Idę z tobą-Wampir złapał mnie za nadgarstek.
-No dobra w sumie przyda mi się jakaś pomoc .  -My też chcemy iść !!- Odezwał się Laito koło którego stał Kanato który mamrotał coś do swojego misia.  
Nie ważne co powiedziałam oni i tak z nami poszli.          
Przez całą drogę do centrum handlowego szliśmy w milczeniu  jedynie Kanato rozmawiał z Teddim .
Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Całe centrum było niesamowicie wystrojone. Na parterze stała kilkumetrowa choinka ozdobiona  kolorowym, wzdłuż ruchomych schodów ciągnęły się kolorowe łańcuchy oraz migoczące lampki, z sufitu zwieszały się złote i srebrne, olbrzymie gwiazdy i bombki, a w sklepowych witrynach pełno było najróżniejszych ozdób. Dodatkowo, z głośników płynęły najpopularniejsze świąteczne przeboje.
-No dobra no to...-Chciałam powiedzieć nasz plan co mamy robić, ale gdy się odwróciłam nikogo nie było.                                                
Wiedziałam, że mi nie pomogą .
Jak myślałam w sklepach było bardzo tłoczno , ale i tak wszytko kupiłam tak jak zaplanowałam no i jeszcze tam dodatkowe rzeczy jak np czapki mikołajów które tak strasznie mi się podobały mam nadzieję , że chłopcy będą chcieli je założyć chociaż na rozpakowywanie prezentów . Po zakupach szłam w stronę drzwi , kiedy naglę się potknęłam i prawię spadłam na ziemię no tak prawię, ponieważ ktoś złapał mnie .Gdy się odwróciłam ujrzałam Laito .
- Uważaj maleńka bo jeszcze coś ci się stanie. -Dziękuję...- Nie mogłam dokończyć zdania ponieważ ujrzałam na głowie Laito nie jego kapelusik ale uszka reniferów i zaczęłam się głośno śmiać .            
- Co jest maleńka - Wampir podniósł prawą brew .                                                     -Nic nic .- Wstałam z ziemi,oczepałam się i nadal próbowałam udawać obrażoną.            
  Zebrałam wszystkie torby i je podniosłam.
-Może ci pomóc maleńka. -Odezwał się Laito
-Nie dziękuje poradzę sobie sama.-Odwróciłam się do niego tyłem .
-No co maleńka nadal jesteś obrażona za tamto. To był tylko żart .
Nic się nie odezwałam .Chyba mi się udało może mnie przeprosi.
-Przepraszam maleńka .-Mówiąc to wampir obrócił mnie w swoją stronę i pocałował.-Teraz daj pomogę ci.
Wampir wziął  ode mnie kilka toreb . W dwóch z nich znajdowały się prezenty dla chłopców : Dla Kanato , a raczej dla Teddiego specjalnie na zamówienie koszulkę z napisem ,,Teddi" , dla Laito kapelusz  ,dla Reija nowy seriwis do herbaty ,dla Subaru misia królika, dla Shuu nowe słuchawki a dla Ayato czyż było ciężko , wiedziałam ,że lubi narzędzia tortur ale nie kupie mu żadnego bo jeszcze coś mi zrobi , ale w końcu zdecydowałam się nie kupować mu nic tylko zabrać go do nowo otwartego muzeum wiem ,że jest tam dział narzędzi tortur ,więc uznałam , że mu się to spodoba .
Razem  z Laito szliśmy do wyjścia rozmawiając nawet nie spostrzegłam się kiedy nasza reszta zaginionych doszła.
- Naprawdę nie mam pojęcia, co dziewczyny widzą w zakupach – mruknął Ayato.
-Ja tylko kupiłam potrzebne rzeczy. Chyba nie widziałeś dziewczyny ogarniętej szałem zakupów.  Uwierz, że takie są gorsze ode mnie.
Wreszcie doszliśmy do limuzyny.
-Damy przodem.-Laito staną przed drzwiami limuzyny i wskazał ręką na wejście.
-To czemu nie wchodzić.-Zaśmiał się Ayato wchodząc do środka, a ja za nim.
W aucie siedziałam koło Ayato, Kanato zatem naprzeciwko nas razem z Laito.
Wreszcie dotarliśmy do rezydencji . Torby kazałam zanieść do kuchni i salonu oprócz tych z prezentami je zaniosłam do swojego pokoju i dobrze je schowałam .No cóż teraz wystarczyło mi czekać do jutra......

                                                 ##########
Został jeszcze tylko jeden dzień do Wigilii. Przez ten czas miałam pełne ręce roboty: musiałam ugotować dania, przynieść ozdoby i choinkę ,przygotować zastawę oraz zapakowanie prezentów .
Najpierw zajęłam się gotowaniem. Od samego rana siedziałam w kuchni.
-Może w czymś ci pomóc.-Nagle usłyszałam głos  gdy się odwróciłam u widziałam Subaru.
-Pewnie zawsze sprzeda się pomoc .-Uśmiechnęłam się do niego.
-To co mam robić ??
-Pokrój te warzywa co są na stolę.-Wskazałam łyżką na stół.
Wampir wziął nóż i zaczną kroić.
Gotowanie poszło szybko przy pomocy Subaru .Nie wiedziałam ,  że jest całkiem dobrym kucharzem.
Kolejne na liście było przyniesienie choinki.
W tym poprosiłam Laito i Ayato. Ja natomiast zniosłam pudełka z ozdobami.
Gdy postawili już choinkę , zaczęliśmy ją ubierać . Okazało się, że wszyscy chcieli pomóc nawet Reiji zawiesił kilka bombek , a Laito pozawieszał  wszędzie jemioły. Na sam koniec chciałam zawiesić gwiazdkę, więc stanęłam na krześle aby dosięgnąć czubka choinki. Niestety straciłam równowagę i przewróciłam się . Na szczęście lub nie  złapał mnie Ayato.
-Dzię-ku-ję.-Wydukałam wpatrując się w jego zielone ślepia.
Ayato jednak jeszcze przez chwile trzymał mnie jak bobasa, a później odstawił na ziemię i szepną :
-Podziękujesz mi później.
Za drugim razem udało mi się postawić gwiazdę na czubku choinki. Kolejnym krokiem było przegotowanie zastawy ale tym zają się Reiji , nawet nie pozwolił mi dotknąć zastawy.
Po całym dniu ciężkiej pracy poszłam do swojego pokoju. Gdy otworzyłam drzwi ujrzałam na łóżku leżącego Ayato.
-Możesz mi już podziękować??-kąciki ust wampira uniosły się w uśmiechu.
-Już ci podziękowałam.-Odpowiadając mu podeszłam do niego.
-Wiesz o jakie podziękowanie chodzi.-Wampir wywalił mnie na łóżko.
-Jestem już zmęczona , rób co chcesz.-Odezwałam się cicho, nie miałam już siły z nim walczyć ani nawet mówić .
-Nawet nie będziesz się opierać....?? A jak zrobię tak -W tym momencie pocałował mnie .Pocałunek był delikatny .Byłam zdziwiona i zarumieniłam się .
-Co podoba ci się tak.-Ayato uśmiechną się i zaraz po tym pocałował mnie jeszcze raz ,a po chwil wbił swoje kły w moją szyję.
Fala bólu przekuła moje ciało . Nie mogłam nic zrobić i tak jakbym nawet się starała to bym z nim nie wygrała.
Byłam tak zmęczona , że nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam obok Ayato.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz